Mini tarty bardzo czekoladowe z figami

Czekolada w kwestii amorów radzi sobie znakomicie, wszelkie dodatki mogą być zbędne, bo któż oparłby się uwodzicielskiej sile brownie? O utratę tytułu królowej afrodyzjaków obawiać się nie musi, więc bywa, że dla urozmaicenia połączy się to z maliną, to z chili, oddając im część westchnień od rozsmakowanych w niej amantów.
W jesiennym sezonie stroi się w elegancką purpurę, którą zawdzięcza figom. W tak iście królewskim stylu smakuje słodko, lecz umiarkowanie; odkrywa przed podniebieniem kolejne warstwy, tę, która chrupie, następnie tę, która rozpływa się w ustach, a gdzieś pomiędzy nimi pojawia się zaskakująca świeżość konfitury figowej. Rozpusta, ale jakże wytworna!